Czy Wy też macie w domu takie aktywne dziecko? A może nawet dwoje?
Gdy byłam w drugiej ciąży wszyscy mi powtarzali, że skoro Zuzia to taki mały rozrabiaka, to Lenka z pewnością będzie aniołkiem. Na początku faktycznie robiła takie wrażenie, ale odkąd zaczęła raczkować i stawać na nogi, uświadomiłam sobie, że będę musiała zakupić dla siebie jakieś dodatkowe baterie, bo za rok nie będę w stanie za nimi nadążyć. Już sobie wyobrażam jak będą wyglądały nasze spacery. Jedna będzie uciekała w jedną stronę, druga w drugą, a mi nie pozostanie nic innego jak się rozdwoić. Jedno jest pewne, że nudzić się z nimi nie sposób 🙂
I wytłumaczcie mi jak to się dzieje, że Zuzia przy Tacie idzie grzecznie, nie ucieka, słucha się go na każdym kroku? Nie rozumiem tego 🙂 Ja choćbym prosiła i błagała, to jestem totalnie przez nią ignorowana podczas spaceru… A Tata powie tylko „Zuzia daj rączkę” a ona biegnie do niego, wyciąga łapkę i drepcze grzecznie obok. No i gdzie ta sprawiedliwość?! 🙂
Lena za wszelką cenę próbuje dorównać starszej siostrze, na spacerze wyrywa się ciągle z wózka, nie chce siedzieć, najchętniej spacerowałaby na czworaka. Strasznie chciałaby już chodzić, ciągle wspina się po meblach, ścianach, po dosłownie wszystkim i próbuje przejść parę kroków trzymając się czegoś. Na razie to tylko próby, które kończą się zwykle płaczem i złością, że jej nie wyszło. Czuję jednak, że już wkrótce nas zaskoczy i ruszy na nogi w najmniej oczekiwanym momencie i wtedy się zacznie 🙂
Lena za wszelką cenę próbuje dorównać starszej siostrze, na spacerze wyrywa się ciągle z wózka, nie chce siedzieć, najchętniej spacerowałaby na czworaka. Strasznie chciałaby już chodzić, ciągle wspina się po meblach, ścianach, po dosłownie wszystkim i próbuje przejść parę kroków trzymając się czegoś. Na razie to tylko próby, które kończą się zwykle płaczem i złością, że jej nie wyszło. Czuję jednak, że już wkrótce nas zaskoczy i ruszy na nogi w najmniej oczekiwanym momencie i wtedy się zacznie 🙂
Jak to jest u Was Mamusie? Czy Wasze dzieci też chodzą swoimi własnymi ścieżkami? Czy może macie w domu małe Aniołki?
![]() |
Zuzia chodzi swoimi ścieżkami 🙂 |
Zuzia: buty – NIKE PICO 4, rajstopki – Auchan, bluzeczka i sukienka- IN EXTENSO,
bluza – Biedronka, beret – no name
Comments (15)
Myślę, ze nie tylko u Ciebie jest taka sytuacja, że mama siedzi z dzieckiem cały dzień, uczy, tłumaczy a przyjdzie tatuś i jakby mama niewidzialna, niesłyszalna 🙂 Dobrze, że chociaż jednego z rodziców słuchają 😀
Mam nadzieję, że może chociaż młodsza córa się zlituje i będzie chodzić z Mamusią za rączkę 🙂
Ojjj Martyna to diabeł wcielony ! Mnie się trochę słucha, może dlatego, że nie jesteśmy cały czas razem. Ale dziadka wcale się nie słucha. Tylko, że to jego wina, bo kiedy moja mama albo ja zwrócimy Martynce uwagę, to dziadek zaraz ją na rączki bierze i na nas "krzyczy" 😀 mała wie, że dziadkowi na głowę może wejść.
Dziadkowie są od tego, żeby wnuki wchodziły im na głowę 🙂 Ale rodziców powinny się słuchać 😀
Dziadkowie są od tego, żeby wnuki wchodziły im na głowę 🙂 Ale rodziców powinny się słuchać 😀
U nas podobnie- Laura to wulkan energii, a mam nadzieję, że Lilka to będzie przeciwieństwo… Jak na razie tak to wygląda ale ma niecałe 2 miesiące, więc ciężko powiedzieć jak to będzie potem…
Życzę Ci, by Lenka jednak była spokojniejsza- szczególnie jak zacznie chodzić 😉
Dziękuję 🙂 Oby tak się stało jak piszesz i Tobie życzę tego samego 🙂 Niech te nasze młodsze Skarby trochę nas oszczędzą 🙂
Dziękuję 🙂 Oby tak się stało jak piszesz i Tobie życzę tego samego 🙂 Niech te nasze młodsze Skarby trochę nas oszczędzą 🙂
Był taki czas, że rzadko nam było po drodze. Teraz jest o niebo lepiej i nawet chętnie za rączkę chodzi. Nie wiem jaka będzie Alicja, ale jeśli przebije w temperamencie Helenkę, to będę miała baaaardzo ciężko 🙂
Hihi 🙂 Miejmy nadzieję, że nie będzie tak źle 🙂 Trzymam mocno kciuki :* Buziaki :*
Hihi 🙂 Miejmy nadzieję, że nie będzie tak źle 🙂 Trzymam mocno kciuki :* Buziaki :*
Był taki czas, że rzadko nam było po drodze. Teraz jest o niebo lepiej i nawet chętnie za rączkę chodzi. Nie wiem jaka będzie Alicja, ale jeśli przebije w temperamencie Helenkę, to będę miała baaaardzo ciężko 🙂
Aniołka miałam, dopóki dziecko nie zaczęło raczkować. Teraz to tak zwane żywe srebro. Ale i tak wolę ją taką niż to machające łapkami warzywko sprzed roku 😉
Moje nawet jak nie raczkowały to potrafiły rodzicom zaleźć za skórę 🙂 Kolki, płacze i inne 🙂 Ale teraz przynajmniej jest wesoło i nie ma tej dziwnej ciszy w domu 🙂
Moje nawet jak nie raczkowały to potrafiły rodzicom zaleźć za skórę 🙂 Kolki, płacze i inne 🙂 Ale teraz przynajmniej jest wesoło i nie ma tej dziwnej ciszy w domu 🙂