Uff…jak gorąco…puff…jak gorąco…
Ach te upały… Na dworze gorąco i jeszcze dopadła nas gorączka po szczepieniu, na szczęście trwało to jeden dzień i Zuzia naprawdę dzielnie ją znosiła…Właśnie wróciłyśmy do domku, po kilku dniach nieobecności 🙂 Z racji, że Mamusia musiała oszczędzać przez kilka dni rękę po zabiegu, wyjechałyśmy na krótkie wakacje do Dziadków 😀 Całe dnie spędzałyśmy na świeżym powietrzu, ratowała nas duża ilość drzew w ogrodzie, bo słońce nie odpuszczało nawet na chwilę 🙂 Niedawno Tatuś zakupił Zuzi nowy nosidełko-fotelik Maxi Cosi Citi (wcześniej mieliśmy pożyczony również tej samej firmy, ale jednak co swój to swój), więc to był dobry moment na wypróbowanie go podczas spacerów 🙂 Spacerówka niestety jest jeszcze za duża dla naszego Skarba, więc jak już wcześniej pisałam za pomocą adapterów mocujemy fotelik do naszego TAKOwozu i w końcu każdy spacer można zaliczyć do udanych 🙂 A w naszych pieszych wędrówkach towarzyszył nam braciszek Zuzi Mateuszek- synek cioci Ani 🙂
 |
Ukochana Królewna Tatusia :* |
 |
Tak sobie smacznie śpiocham 🙂 |
 |
Ciekawe na kogo ta pięść czeka? 🙂 |
 |
Ach ta popularność! Jak ona mnie wykańcza 😀 |
 |
Teraz tak się wozimy – z Mateuszkiem 🙂 |
Comments (0)